Golf nie jest żadnym rarytasem, jednak jest moim bardzo cierpliwym modelem.
Poniższe zdjęcie należy do moich ulubionych. Choć jego tematem nie jest wyszukana felga, a całkiem zwykły kołpak. Zdjęcie nie było retuszowane, jest oryginalne.
Może jest to upierdliwe, monotonne i nudne - jednak dla mnie jest to istotna informacja, czy zdjęcie miało podciągane parametry i jest zmienione obróbką, ponieważ nie retuszowane zdjęcie ma dla mnie większą wartość. Świadczy o tym, że udało mi się złapać kadr idealny, nie wymagający poświęcania dodatkowego czasu i poprawek. Przecież chyba właśnie o to chodzi w fotografowaniu, a nie o umiejętności korzystania z programów graficznych - to całkiem inna bajka.
Pamiątka po dawnym forum oraz sposobie w jaki rozpoznawaliśmy siebie na drodze. Naklejki już nie ma od kilku lat, podobnie jak i samego forum. A tam właśnie stawiałam swoje pierwsze kroki w świecie zapaleńców motoryzacyjnych.
Poniżej: dwa ujęcia z lata. Oczywiście przerabiane z koloru na B&W.
I ostatnia fotografia golfa, z bezśnieżnego i wyjątkowo ciepłego grudnia 2007.
Tylko "na smaczek" jedno zdjęcie z grupowego wyjazdu (więcej - innym razem)

Zmiana tematu. Był samochód, teraz czas na drogi. Zdjęcie oryginalne.
Warszawski las - również jesiennie i bez edycji.
I pierwszy mroźny wieczór 2007 roku. Również oryginalnie i również Warszawa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz