Tulipany Triumph Gavota. Przeurocze, jak widać.
Stokrotki afrykańskie, Osteospermum.
Funkie vel. Hosty.
Wracamy do rodziny kosaćców (irys). Tutaj kosaciec syberyjski.
Chwila dla skrzynkowców-balkonowców. Pelargonia wielkokwiatowa i surfinie.
Kosaciec japoński, który już pojawił się na blogu we wcześniejszych latach. Przecudny.
Idąc tropem cienia - moja aranżacja szarej ściany. W roli głównej - bluszcz (hedera), kosaćce bródkowe i japoński, funkie (hosta), tawułki (astilbe).
To teraz czas na liliowce i mojego faworyta. Liliowiec (Hemmerocallis) Storm of the century. Pierwszy jaki zakwitł w moim ogrodzie.
Liliowiec Alaqua.
Płomyk wiechowaty zwany floksem od nazwy łacińskiej - phlox.
Lilia orientalna Big Love, również olbrzymia, ale mniej pachnąca.
Tygrysówka pawia i czerwony mieczyk.
Urocze fioletowo - żółte mieczyki (Gladiolus) odmiany Dynamite. Kwiaty są tak ciężkie i wielkie, że łodygi często się łamią.
Krople wody na liściach juki karolińskiej (Yucca)
Ogród nocą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz